No tym razem, to już w ogóle nie wiem co wybrać... I, niestety, nie jest to klęska urodzaju, a wręcz przeciwnie. Po prostu nic dla mnie. Tzn. Architekci zwycięstwa najbardziej by mnie kusili, ale... kupiłem kilka godzin wcześniej w promocji Ebookpoint.
Zero fantastyki, zero sensacji, zero interesującej mnie literatury faktu.
Bartoszewski do rozważenia, ale trochę odrzuca mnie to, że nie jest to jego całkowicie autorska książka, a wspomnienia zebrane przez niemieckiego wydawcę. Ale pierwsze wydanie wyszło dawno, więc Pan Władysław miał nad książką zapewne kontrolę.
Dziennik panny służącej - jest dostępna wersja darmowa i chyba to samo tłumaczenie. Nowe wydanie zapewne jest przeredagowane, ale na pierwszy rzut oka na pierwszy rozdział nie widzę jakichś wielkich zmian. Nowe wydanie związane jest z niedawną premierą filmu... Jeśli kiedyś sięgnę po taką literaturę, to pewnie "darmocha" mi wystarczy.
Na poważną i wartą zainteresowania pozycję wygląda We władzy wisielca, ale jak dla mnie to chyba... aż za poważna pozycja.
Żulczyka nie wezmę - na złość mu ;) Ale na pewno się tym nie przejmie, bo czytelników ebooków i tak ma gdzieś :(
Acha, Berlingowcy gdzieniegdzie występują z innym podtytułem: Wspomnienia żołnierzy tragicznych - nie wiem, czy czasem teraz nie wyszło wznowienie uzupełnione o komentarz historyka i zmieniono z tej okazji podtytuł.To chyba została w niektórych księgarniach jakaś wcześniejsza wersja okładki...