czwartek, 29 września 2011

Iron Butterflay

Któż nie zna Iron Butterflay? Zapewne pojawia się las rąk - ja, ja i ja nie znam... Mylicie się. Znacie. Tylko nie wiecie, że to oni.
Bo jeden z ich utworów miał niebagatelne znaczenie na rozwój muzyki rockowej i obecny jest do dzisiaj w popkulturze. Mowa tutaj, oczywiście, o "In-A-Gadda-Da-Vida". Ta 17 minutowa suita zatrzęsła w 1968 roku muzycznym światem. Utwór ten, a i cały album pod tym samym tytułem na stałe wszedł do kanonu muzyki rockowej. Na ówczesne czasy była to tak mocna rzecz, że radiowi DJ, którzy zdecydowali się puścić w całości ten utwór robili w trakcie jego prezentacji przerwy, aby dać odpocząć słuchaczom.
"In-A-Gadda-Da-Vida" do tej pory nagrywany jest w przeróżnych wersjach, przez całkowicie odmiennych wykonawców. Dość powiedzieć, że swoje covery zaprezentowali Boney M, Smashing Pumpkins, Blind Guardian, czy Slayer. Trafił też do wielu ścieżek filmowych, np. "Resident Evil", "Koszmar z ulicy Wiązów".
Szkoda, że zespół trochę zapomniany w Polsce...
Acha, ciekawostka - "In-A-Gadda-Da-Vida" to pierwszy w historii album, który doczekał się platynowej płyty w USA. A to dlatego, że to wtedy zaczęto ją przyznawać i jako pierwszy spełnił ówczesne kryteria :)

środa, 28 września 2011

Jazz

Na jazzie właściwie się nie znam nic a nic... Oczywiście wielkie gwiazdy tego gatunku są mi nieobce i czasami z wielką przyjemnością słucham tego rodzaju muzyki.
Dokładnie 21 lat temu zmarł Miles Davis. I choćby ktoś zapierał się, że nie wie kto to i nigdy go nie słuchał to nie uwierzę - to jest po prostu niemożliwe. Jego muzykę można usłyszeć właściwie wszędzie i nie da się jej uniknąć. I bardzo dobrze.
Bo to jeden z najważniejszych muzyków XX wieku, a jego twórczość jest niezwykle emocjonalna i inteligentna. Potrafi całkowicie zawładnąć wyobraźnią i sprawić, że nastrój słuchacza zmieni się diametralnie w oka mgnieniu.
Tak jak pisałem - nie znam się na jazzie i nie do końca rozumiem tę muzykę. Jednak Milesa Davisa zawsze będę słuchał z wielką przyjemnością...