wtorek, 31 stycznia 2012

Instytut

Kolejne losowanie "megatotalowe". "Niewidzialne ściany dźwięku" to EPka zespołu Instytut.
I od razu największy zarzut z mojej strony... W dzisiejszych czasach wybranie nazwy dla zespołu to nie tylko pewien sposób wyrazu artystycznego. To również działanie marketingowe. A co ma największą siłę pod tym względem od paru lat? Oczywiście Internet. No i nazwanie zespołu Instytut nie jest najszczęśliwszym wyborem... Ciężko wśród wyników wyszukiwania odsiać strony związane z różnymi instytutami naukowymi od tych związanych z zespołem. Ja sobie poradzę (trochę doświadczenia mam ;), ale nieobeznani z meandrami sieci mogą mieć problem...
Parę dni temu opisywałem swoje wrażenia z przesłuchania płytki grupy SynDikad. No i Instytut jest trochę podobny. Trochę, bo warsztatowo, muzycznie i klimatycznie jednak Instytut wygrywa.
To bardzo przyjemny gitarowy pop-rock z całkiem miłymi melodiami i ciekawymi tekstami. W dodatku potrafią stworzyć kawałki, które bardzo chętnie nuci się i da się łatwo zapamiętać :) Klimacik tworzą naprawdę bardzo fajny i warto zaufać im i posłuchać ich muzyki.
Mam nadzieję, że zespół będzie się rozwijał i w końcu wyda pełnoprawną płytę. Jestem jej bardzo ciekaw.
No i podobnie, jak w przypadku Coffee Break zarzut odnośnie sposobu zamieszczenia teledysku na płycie - i znowu trzeba płytkę wrzucić do kompa, żeby obejrzeć teledysk... Na PS3 nie ruszy :(

czwartek, 26 stycznia 2012

SynDikad

Dzisiaj w drodze losowania z pudełka MegaTotal w odtwarzaczu wylądowała płytka grupy SynDikad "Tylko te trzy".
I właściwie ciężko mi coś o tej płycie napisać, bo materiału mało, a i w sumie nie do końca moje klimaty. Sam zespół o sobie gdzieniegdzie pisze, że tworzy muzykę spod znaku vintage... No cóż, dla mnie to nie jest tak oczywiste.
Ot, to po prostu muzyka rockowa. Proste, ale chwytliwe melodie zagrane bez udziwnień. Pełno takich zespołów dookoła. Z jednej strony to zarzut, z drugiej... paradoksalnie wcale nie, bo w mediach ogólnodostępnych wcale takiej muzyki dużo nie ma.
Muzycznie nie ma rewelacji. Owszem, wszystko poprawne, ale bez fajerwerków. Wokal do wybitnych nie należy, za to teksty nie są najgorsze. Proste, ale jednocześnie właściwie ciężko je zapamiętać, jednak jak się człek wsłucha, to nie jest źle i nic nie rani uszu ;) Chyba największe szanse na stanie się przebojem miałby kawałek "Wiatr i łzy".
Muzycznie SynDikad najbardziej przypomina mi Myslovitz - tylko taki trochę mniej melancholijny... A w ogóle to porównanie jest tylko dla osób, które lubią porównania :)

wtorek, 24 stycznia 2012

Coffee Break

Już nie raz pisałem, że zawsze lubiłem mieszanie gatunków. Najchętniej zupełnie sobie obcych :)
Coffee Break częściowo spełnia te wymagania. Częściowo, bo nie łączy w swojej twórczości zupełnie ekstremalnych odmian muzyki :) Za to można znaleźć tutaj soul, jazz, funky, pop...
I wszystko to jest podane ze smakiem i ze sporymi umiejętnościami.
Jednak po przesłuchaniu płyty mam pewien niedosyt. Ogólnie jest baaaaardzo ok, ale brakuje mi tutaj feelingu, zabawy - mam wrażenie, że wszystko jest przemyślane, przeliczone i zmierzone. Owszem, nie znam się na tego rodzaju muzyce, ale takie odnoszę wrażenie i chyba mam do tego prawo? ;)
Duży plus płyty - można jej słuchać cichutko, żeby leciała sobie w tle, ale można i bardzo głośno i wtedy można nawet tańczyć :)
Drugi wielki plus - płyta niesie pozytywne nastawienie - możesz pod jej wpływem zacząć się gibać i może pojawić się uśmiech na Twojej twarzy - taki pozytywny, wynikający z dobrych fluidów płynących z muzyki.
Plus kolejny wydania - na płycie jest teledysk, jest "Making of...", są zdjęcia gdzie m.in. można podziwiać prześliczną Monikę Wiśniowską.
Minus duży - dodatki są w formacie Adobe Flash Player 9 i na przykład na PS3 nie odpalą się :(
Ale bardzo polecam płytę - naprawdę miło się słucha...

piątek, 20 stycznia 2012

NeLL

Jestem zmieszany totalnie...
Z jednej strony Nell to dla mnie płyta naprawdę godna uwagi, a nawet czegoś więcej, z drugiej strony to coś bardzo wtórnego...
Skąd ten dualizm moich odczuć? Bo to wszystko było wcześniej. Było na przykład New Model Army. I tylko wokal trochę inny...

Tak wyglądał mój wpis po jednokrotnym przesłuchaniu płyty NeLL... Ale posłuchałem jeszcze kilka razy i zmieniam zdanie. Tworzycie swoją muzę, wypełniającą przestrzeń i niepozwalającą oderwać się od niej w momencie, gdy zacznie się jej słuchać...
Nie potrafię napisać nic więcej bo zawładneliście mną dokumentnie (bez skojarzeń!)...
A kawałek "Countepoint Widhin" rozpierdolił (ja nie używam wurgalyzmów) mnie dokumentnie...

MegaTotal.pl

Słuchałem często muzyki serwowanej przez MegaTotal.pl...
Nigdy do tej pory nie wpłaciłem kasy na konto żadnego z artystów. Miałem wyrzuty sumienia...
I w końcu postanowiłem nadrobić zaległości hurtem i kupiłem mega paczkę - 56 płyt wydanych przez MegaTotal.
Dzisiaj dotarła do mnie przesyłka. Płyty wyglądają prześlicznie i dostałem dwie zajefajne koszulki :)
Zaczyna się wielkie słuchanie i postaram się napisać o każdej płycie...

http://www.megatotal.pl/megatunes/wszystkie-plyty-megatotal-pl-superbonus.html