czwartek, 3 listopada 2011

Ambient i trance...

Zawsze wolałem "żywą" muzykę... Jednak gdy posłuchałem Roberta Milesa mój stosunek do muzyki "mechanicznej" zmienił się. Zrozumiałem, że również przy pomocy innych urządzeń niż "prawdziwe" instrumenty można tworzyć utwory, które są prawdziwe, pełne emocji i życia...
Nie jestem wielkim fanem ambientu, trance, itp. ale wiem, że to również może być sztuka...
I zrobił to Robert Miles - który dzisiaj ma urodziny :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz