poniedziałek, 13 grudnia 2010

Pop-rock czasem mnie chwyta...

Było ostatnio niszowo i awangardowo, więc dzisiaj bardziej komercyjnie :)
Czasami, ale niezwykle rzadko nagrania tzw. środka po prostu podobają mi się. Tak jest właśnie z zespołem The Last Goodnight. Nie tworzą niczego odkrywczego, takich zespołów jest tysiące na świecie... Jednak ich kawałki trafiają do mnie i nie jestem w stanie napisać dlaczego tak jest :)
No i trafiłem na nich, zanim stali się "muzyczną twarzą" Ery w Polsce :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz