sobota, 19 lutego 2011

Running Wild

Nie było wpisów od tygodnia, bo byłem w górach na szkoleniu... Jutro postaram się zamieścić coś z tym związanego :) Ale dzisiaj coś innego...
Bardzo lubię zespoły, które w ramach jakiegoś gatunku muzycznego potrafią stworzyć "podgatunek", który je wyróżnia. Takim zespołem jest np. Running Wild. To niemiecki zespół heavy metalowy. Dwie pierwsze płyty to po prostu bardzo dobry heavy metal, wyróżniające się z tysiąca innych głównie bardzo ciekawym wokalem Rolfa Kaspareka.
Na trzeciej płycie zespół zaproponował coś, z czego zasłynął na całym świecie. Zniknęła typowa dla heavymetalowców stylistyka tekstów. Pojawiły się motywy "pirackie" i to nie tylko tekstowo, ale i muzycznie.
Czy zespół heavy metalowy śpiewający o czymś innym niż szatan, chętne laski, rockowe życie może odnieść sukces? Okazało się, że tak - i właśnie Running Wild jest tego dobrym przykładem. To jednocześnie przykład, że w głównym nurcie można stworzyć coś, co wyróżnia na tle innych i zapada w pamięć. I jednocześnie staje się znakiem rozpoznawczym danego artysty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz