środa, 2 lutego 2011

ICP

Nie jestem wielkim miłośnikiem hip-hopu i rapu. Ledwo odróżniam jedno od drugiego, a i to nie zawsze. A tu znawcy rzucają jeszcze takimi nazwami stylów jak rapcore, juggalo rap, horrorcore... Nie ważne.
Ważne jest to, że i w tych gatunkach znajduję się wykonawcy, którzy mnie zachwycają. Najczęściej wpadają do mojego odtwarzacza całkowicie przypadkowo i zapewne więcej ciekawych rzeczy by się znalazło, gdybym śledził uważnie ten rynek muzyczny. Ale nie śledzę :)
I zupełnie przypadkowo trafiłem kiedyś na Insane Clown Posse. Zespół, jak dla mnie, zaskakujący - zawsze lubiłem wykorzystanie dziwnych beatów, pokręconego śpiewu. Tutaj mamy tego dużo, a do tego specyficzny, jak na tego rodzaju wykonawców, image zespołu. Mam kilka płytek i baaaardzo mi się podobają.
Insane Clown Posse są dość płodną grupą - do chwili obecnej naliczyłem około 30 wydawnictw (od 1990 roku). Nie śledzę jakoś specjalnie ich kariery, ale od czasu do czasu lubię czegoś z ich twórczości posłuchać...
To jeden z takich zespołów, który się albo od razu pokocha, albo znienawidzi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz