piątek, 19 listopada 2010

I Ching

W 1983 roku wyszła niesamowita polska płyta "I Ching"... Niesamowita, bo w skład wykonawców tworzących te nagrania weszli muzycy z różnych grup - mających wówczas status gwiazd: Perfect, TSA, Osjan, Porter Band, Krzak, Breakout, Maanam, no i Martyna Jakubowicz. Mózgiem całego przedsięwzięcia był Zbigniew Hołdys.
Jako, że wówczas byłem zagorzałym fanem heavy metalu to na początku omijałem tę płytę. Jednak nazwiska Nowak, Niekrasz miały dla mnie wielkie znaczenie, więc jednak album w końcu wylądował na moim gramofonie...
No i przeżyłem szok muzyczny. To muzycy metalowi mogą brać udział w tego rodzaju nagraniach? Zdrada! Zaraz, zaraz... Ale przecież to całkiem fajne i ciekawie brzmi... No, posłucham jeszcze raz... I jeszcze raz... I... zakochałem się w tym wydawnictwie :)
Wybaczcie początek powyższe akapitu, ale młody wówczas byłem :)
A z "I Ching" najbardziej utkwiły mi "Różne rozmowy z życiem"...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz