piątek, 5 listopada 2010

Jednym szptem...

Kolejna płyta, którą znam na pamięć i do dzisiaj bardzo często słucham. Szczególnie, gdy jestem w nastroju nienajweselszym. No i to znowu utwory, które najlepiej brzmią w zimowe wieczory... Szczególnie, że prawie w każdym z nich jest obecny śnieg. W wielu kawałkach z tej płyty odnalazłem fragmenty siebie. Mirosław Czyżykiewicz i jego płyta "Autoportret" bardzo wpłynęli na to, że zacząłem sam pisać...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz